Rośnie liczba bydgoszczan, którzy zakładają własne Wieliński po dwóch latach pracy w jednej z firm sektora finansów i ubezpieczeń postawił wszystko na jedną kartę. - Zrezygnowałem z etatu i rozpocząłem pracę na własny rachunek. Zostałem pośrednikiem ubezpieczeniowym - opowiada Wieliński. - Tej decyzji nie żałuję. Sam sobie jestem sterem, żeglarzem i okrętem. Nie muszę siedzieć za biurkiem przez osiem godzin dziennie. Kiedy chcę wziąć wolny dzień, nie muszę nikomu się tłumaczyć z tego. Chodzi też o zarobki. Nie ukrywam, teraz mam więcej pieniędzy, niż na przedsiębiorcy Z miesiąca na miesiąc wzrasta liczba osób, które zgłaszają się do Centrum Wspierania Samozatrudnienia działającego przy urzędzie miasta na ul. Grudziądzkiej 9-15. To tutaj dowiedzą się, jak krok po kroku założyć działalność. - W drugim półroczu ubiegłego roku przyszło do nas 480 bydgoszczan chcących założyć własne firmy. W pierwszym półroczu tego roku takich osób zgłosiło się do nas już 810 - informuje Radosław Ostrówka, koordynator w centrum. Powiększa się nie tylko grono zainteresowanych prowadzeniem własnej firmy, ale i udziałem w szkoleniach "ABC biznesu" (te kursy bezrobotnym opłaca Powiatowy Urząd Pracy). Jeszcze do marca zajęcia w 25-osobowych grupach odbywały się raz na miesiąc, od kwietnia - dwa razy. Budowlanka i handel I efekty są: - Tylko w lipcu tego roku zarejestrowaliśmy 240 podmiotów. Przeważała branża budowlana i handel - mówi Henryka Ławska, zastępca dyrektora Wydziału Rozwoju i Strategii Miasta w ratuszu. - Taka sytuacja cieszy, bo z naszych statystyk znikają kolejni bezrobotni - podsumowuje Barbara Grabowska, dyrektor urzędu pracy. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Tak to jest jak się jest sobie samemu sterem, okrętem i żeglarzem, Przesuń, żeby zobaczyć backstage 😂 ️ ️ ️ ~ No ale, zawsze powtarzam sobie, że lepiej zacząć teraz, z tym co się ma, niż czekać w nieskończoność, wymyślając sobie kolejne wymówki. ~ I dokładnie to samo odnosi się do diety i aktywności fizycznej! ~
London. Freelancer. View the profiles of professionals named "Artur Skiba" on LinkedIn. There are 2 professionals named "Artur Skiba", who use LinkedIn to exchange information, ideas, and opportunities.Autonomiczne statki – spokojny sen armatora, zagwozdka dla pirata Światowe media zdążyły nas już oswoić z ideą autonomicznych samochodów. Koncerny technologiczne i motoryzacyjne przeprowadzają kolejne testy, a my coraz częściej zamiast pytać “czy będą?” zastanawiamy się “kiedy będą?”. Okazuje się, że podobne pytania zadają osoby zajmujące się żeglugą. Przecież sztuczna inteligencja, jeśli dostarczyć jej odpowiedniej ilości danych z sensorów, kamer, satelitów meteorologicznych i tak dalej, powinna sobie doskonale poradzić za sterami statku handlowego. Kiedy na wody wypłyną pierwsze tego typu jednostki? Odpowiedź brzmi: “już”. Ręce ze steru Pierwsze, przynajmniej częściowo autonomiczne rozwiązania już zostały wdrożone. W zeszłym roku fińska firma Wärtsilä pokazała w norweskim Sunde prom wyposażony w system automatycznego przybijania do nabrzeża. Kapitan jednostki zdjął ręce ze steru i pozwolił systemowi wykonać manewr samodzielnie. W grudniu zeszłego roku Rolls-Royce i fiński operator Finferries zaprezentowali w pełni autonomiczny prom Falco, działający w archipelagu na południe od Turku. Falco odbył krótki pokazowy rejs całkowicie samodzielnie – jak zapewnia producent – bez ingerencji załogi. Pokład autonomicznego promu Falco wypełniony aparaturą pomiarową Te przykłady pokazują, że na pierwszy ogień automatyzacji pójdą jednostki pracujące na krótkich, prostych i mało uczęszczanych trasach, na przykład promy, czy statki towarowe żeglugi śródlądowej. W przypadku długich rejsów i większych statków bardziej realnym rozwiązaniem – przynajmniej na początek – wydaje się zdalne sterowanie. Wszystkie operacje związane z obsługą byłyby zautomatyzowane, ale ich wykonanie koordynowałby operator siedzący w odległym o setki kilometrów centrum kontroli. Na zlecenie norweskiego koncernu chemicznego Yara powstaje blisko osiemdziesięciometrowy kontenerowiec Yara Birkeland. Statek ma być w pełni automatyczny, elektryczny i zeroemisyjny. Jego zadaniem będzie rozwożenie chemikaliów i nawozów sztucznych z zakładu produkcyjnego do okolicznych miast. Kontenerowiec ma zacząć kursy w przyszłym roku, na początku pod zdalną kontrolą i zyskać pełną autonomię w 2022 roku. Taniej i bezpieczniej? Niewątpliwą zaletą technologii autonomicznej jest – przynajmniej w teorii – zwiększenie bezpieczeństwa. Zastosowanie zaawansowanych czujników i algorytmów ma wykluczyć ryzyko ludzkiego błędu. A ten potrafi kosztować. To właśnie ludzie, według badania przeprowadzonego przez Allianz Global Corporate & Specialty, odpowiadają za od 75 do 96 procent wypadków na morzu. Między 2011 a 2016 rokiem błędy ludzkie kosztowały 1,6 miliarda dolarów. Niewątpliwą zaletą technologii autonomicznej jest – przynajmniej w teorii – zwiększenie bezpieczeństwa. Zastosowanie zaawansowanych czujników i algorytmów ma wykluczyć ryzyko ludzkiego błędu Chętnie przywoływanym przykładem jest incydent z października zeszłego roku, kiedy to pełniący wachtę oficer tunezyjskiego promu Ulysse wyszedł zadzwonić i nie zauważył cypryjskeigo kontenerowca CSL Virginia. Oficer na Virginii z kolei ignorował alarmy radaru o zbliżającym się statku. Co więcej – kontenerowiec, znów z powodu ludzkiego błędu, zarzucił kotwicę pośrodku uczęszczanego szlaku żeglugowego. Ulysse staranował Virginę, a setki ton paliwa trafiły do Morza Śródziemnego. Statki autonomiczne to także oszczędność na pensjach, ubezpieczeniu i aprowizacji załogi. Szacuje się, że stanowią one nawet 30 proc. kosztów rejsu. Z drugiej strony brak załogi oznacza znacznie większe koszty w przypadku awarii. Jeśli w trakcie rejsu statek wymagałby naprawy, ekipa techniczna musiałaby do niego dotrzeć drogą powietrzną lub innym statkiem – to bardzo kosztowna i czasochłonna operacja. Piraci z Karaibów Osobną kwestią jest wpływ wprowadzenia autonomicznych technologii na proceder piractwa. Współcześni piraci to wciąż problem, szczególnie u wybrzeży Nigerii, Somalii , Indonezji czy Filipin. Najczęstszy scenariusz wygląda tak, że łodzie z uzbrojonymi napastnikami podpływają do statku i dokonują abordażu. Biorą załogę jako zakładników i domagają się okupu w zamian za jej uwolnienie. Ten scenariusz na bezzałogowej jednostce byłby niemożliwy. Z drugiej strony – brak załogi to brak ochrony, a ładunek i sam statek to wciąż bardzo wartościowy łup. Adres filmu na Youtube: Prezentacja autonomicznego promu Falco firmy Rolls-RoyceŹródło: Rolls-Royce / YouTube Piraci mogliby użyć sensorów jednostki przeciwko niej, utrzymując się na kursie kolizyjnym i zmuszając algorytmy statku do wykonywania manewrów wymijających. Teoretycznie mogli by w ten sposób zmusić statek do pływania w kółko, czy doprowadzić do kolizji. Pojawiają się zatem kwestie natury etycznej – czy zaprojektować algorytm statku tak, by tratował łodzie piratów? Co z systemami mającymi powstrzymać ich przed wejściem na pokład? Nawet w przypadku użycia teoretycznie niezagrażających życiu metod, nie ma pewności, że nikomu nie stanie się krzywda. Czy decyzję o użyciu środków odstraszających pozostawić algorytmowi? Testy i regulacje Z pewnością upłynie wiele wody pod kilem, zanim autonomiczne statki staną się codziennością. Miną niezliczone godziny testów, nim sztuczna inteligencja będzie gotowa, by ogromne, bardzo drogie, przewożące często niebezpieczne dla środowiska substancje statki znalazły się pod jej nadzorem. Osobną kwestią są przepisy, które – jak to zwykle bywa w przypadku najnowocześniejszych technologii – nie nadążają za zmieniającą się rzeczywistością. Wszystkie przepisy dotyczące żeglugi zakładają obecność załogi. Międzynarodowa Organizacja Morska (IMO – International Maritime Organization) już rozpoczęła pracę nad zmianą międzynarodowych konwencji, by dostosować przepisy do sytuacji, w której to nie człowiek a maszyna stanie za sterem. Allianzautonomiczne pojazdyautonomiczne statkiFinferriesMiędzynarodowa Organizacja MorskaRolls-RoyceWärtsiläYara
W samotności. Śpię kiedy chcę, jem kiedy chcę, ubieram co chcę, mówię do sprzętów… Jestem sobie sterem, żeglarzem, okrętem…
Opis Wygrywam codziennie – Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem ! (Raport zawiera diagnozę i zalecenia na 12 miesięcy od dnia wykonania). “Wiedza, Świadomość i Wolna Wola to potęga – zapanuj nad każdym dniem, sam decyduj co się wydarzy. Wybór jest prosty: realizujesz własne marzenia albo … cudze. Teraz Moc jest z Tobą. Jesteś na fali, podejmujesz lepsze decyzje, efektywnie wykorzystujesz okazje, których już nie przegapisz (czekasz na nie, bo je znasz). Nie marnujesz szans (bo już wiesz co i kiedy), nie tracisz energii na sprawy nieistotne dla Twoich celów, nie dajesz się przeciwnościom. Regenerujesz siły wtedy, kiedy należy a walczysz i zwyciężasz gdy masz na to największe szanse i wsparcie. Nie płyniesz pod prąd i nic nie zostawiasz przypadkowi ani decyzjom innych, wreszcie panujesz nad emocjami. Bierzesz sprawy we własne ręce.” Dzień Świstaka Co byś zrobił, gdybyś mógł cofnąć się w czasie ? Każdy chyba słyszał to wiele razy. A odpowiedź ? Nie zawsze taka sama i zwykle zasmuca. Większość wprowadziła by zmiany, często nawet dość radykalne. A już na pewno w zakresie wielu ważnych decyzji. Słyszałeś pewnie od psychologów o różnych typach osobowości, choćby w zakresie ekspresji, zachowań, interakcji i reakcji na środowisko. Słyszałeś zapewne również coś o indywidualnych rytmach. Ktoś jest “rannym ptaszkiem”, ktoś inny “nocną sową”, itp. Osobowość oraz “konstrukcja” człowieka jest jednak dalece bardziej skomplikowana. Nie ułatwia również sprawy to, że podlegamy jednocześnie wielu wpływom i procesom przez nie wywoływanym. A do tego ich działanie nie tylko, że wywołuje różnorakie efekty w wielu sferach życia, ale nierzadko objawia się jednocześnie w kilku z nich i dla nas niespodziewanie. Co więcej, w tym samym czasie jedne mają charakter wspierający, pomagający, dający szanse na rozwój, inne są miłe i niosą łut szczęścia a jeszcze inne potrafią przeorać jakąś dziedzinę życia do korzeni i czasem “kamień na kamieniu nie zostanie”. Niezły ubaw – zwariować można, choć nie musi tak być. Osobista prognoza pogody Co byś naprawdę zrobił, gdybyś każdego roku miał prognozę pogody, która się sprawdza – i to na cały rok z góry ? A gdyby okazało się, że dotyczy każdej sfery Twego życia i każdej aktywności i naprawdę możesz skutecznie zaplanować najważniejsze rzeczy w ciągu roku ? W pracy możesz być bardzo efektywny i sprawnie realizować zadania. Podejmowane decyzje mogą być znacznie lepsze. Odsuwasz od siebie lęk, nie ociągasz się i wykorzystujesz okazje. Ale to nie wszystko, to drobny wycinek – bo możesz zapanować nad każdą sferą i każdym aspektem swego życia. Możesz więc również efektywnie gospodarować swoją energią, utrzymać dobrą kondycję, zdrowie i witalność. Bez szarpania się, nieustannej walki i nerwów, niepewności, frustracji, lęków i zmęczenia. Nawet wypoczynek planujesz we właściwym czasie i odpowiednim miejscu, aby się zregenerować i naładować odpowiednio akumulatory. Nic nie zostawiasz przypadkowi. To naprawdę jest możliwe ! Jesteśmy surferami Piękny obraz, prawda ? Kto spróbował choć raz, wie jakie to emocje, adrenalina, energia i odczucia. Wiele z nich bardzo pozytywnych, budujących i dających siłę. I tak ładnie wygląda. Prawie niewinnie. Woda, słońce, wiatr we włosach i deska. Piękny ślizg na fali, płynny ruch … sielanka. Ale warto pamiętać o proporcjach “sił”. Surfer imponująco wygląda na tle dużej fali. Ale też równie marne ma szanse w zderzeniu z ogromną siłą tego żywiołu. Prawda, ta poza ładnym obrazkiem, jest taka, że ta zabawa nie wybacza błędów. Każdy metr sześcienny wody to jedna tona wagi – a do tego jeszcze jest w ruchu, co wydatnie zwiększa siłę uderzenia. Pod wodą często są jeszcze skały. Im większe fale tym większa rafa, bo one nie powstają przecież bez powodu. Mały błąd i fala pochłania wszystko, czasem jeszcze ciskając mocno śmiałkiem o skały. Pilnuj zasad, albo zginiesz Na co dzień jest dość podobnie. Sami wchodzimy, nierzadko na całkiem nieznane wody, beztrosko, choć z poczuciem siły. Co więcej, nierzadko nawet nie dbamy o to, czy konkurencja, w której startujemy, będzie dotyczyć tańca towarzyskiego, czy może to zawody MMA. Ale surfer powinien znać warunki, w jakich będzie działać, prognozę pogody i mieć sprawny sprzęt. Jednak ponad wszystko powinien mieć minimum wiedzy, umiejętności i kondycji, które zapewnią nie tylko dobrą zabawę ale i bezpieczny z niej powrót. Warto choćby trzymać się zasady, że lepiej płynąć na fali i razem z nią a nie próbować stawać naprzeciwko niej. Nie mówiąc już o jakimś stanie braku trzeźwości, nie tylko intelektualnej. Inaczej śmiałek nie tylko nie “dosiądzie” fali ale ona rozprawi się z nim dość boleśnie i bezwzględnie. Choć sama fala zapewne osobiście nic do niego nie ma, bo takiej drobinki pewnie nawet nie zauważa … Warto wiedzieć, bo to same korzyści, żadnych kosztów Coraz mniej znamy samych siebie i swoje możliwości, coraz rzadziej obserwujemy siebie, własne reakcje, czy emocje którym ulegamy zamiast nad nimi panować. Z pewnością każdy z nas spotkał osoby, które zauważają, że pewne rzeczy “lubią się powtarzać”. Mniej więcej w tym samym okresie roku zwykle pojawiają się jakieś zawirowania ze zdrowiem, w innym zamieszanie w domu, kiedy indziej znowu w pracy. Z tym, że zawsze to jakoś racjonalizujemy – taka cecha Homo Sapiens. Jak mawia pewien znany profesor: “nie ma takiej rzeczy, której by sobie inteligentny człowiek jakoś nie wytłumaczył”. Więc racjonalizujemy … zawsze znajdzie się jakaś obiektywna okoliczność, siła wyższa, działanie innych, coś na co nie mam wpływu, itp. Równie często pchamy się pod prąd, bo tak wypada, bo tak trzeba, bo taka praca, bo szef kazał, bo inni tego oczekują, bo powinniśmy, bo lepiej się nie wychylać, itp. Męczymy się bezproduktywnie i uprawiamy “stahanostwo”. Zwykle z mizernymi wynikami. W czasie gdzie powinniśmy odpoczywać i ładować akumulatory. Zaś kiedy wreszcie nadchodzi dobry okres aby pójść mocno do przodu, gdy jest czas gdzie można zwiększyć radykalnie swą efektywność i skuteczność, gdy czujemy, że wreszcie zaczyna nam się układać i jakby mniej przeciwności i łatwiej wszystko idzie … siadamy sobie cicho … wreszcie mniej problemów i spokojniej, … posiedzę, aby się coś nie popsuło … niech się toczy samo. Zamiast podwinąć rękawy i zabrać się porządnie do roboty. I tracimy bezpowrotnie dobre okazje oraz szanse wzrostu, rozwoju, lepszych osiągnięć, większego zarobku, awansu, itp. Oczywiście wyłącznie na własne życzenie. Nie można ciągle płynąć pod prąd i walczyć z całym światem. Szczęście to nie przypadkowy prezent od losu, ale miejsce gdzie spotyka się szansa i przygotowanie Właśnie tak. Pełna zgoda z naszym noblistą. “Szczęście to nie wydarzenie życia, ale zdolność człowieka” (Czesław Miłosz). Warto zatem dowiedzieć się, jak i kiedy można poprawić swoje zdrowie, witalność, optymizm, skuteczność, efektywność i motywację. Na co się reaguje i w jaki sposób. Czego człowiek się boi, czy i jak można nim manipulować i w jakim zakresie, a także jak się przed tym bronić. Co i jak robić aby efekty pracy mogły przekroczyć najśmielsze nawet oczekiwania i zapewnić dobrą pozycję. Kiedy warto odpuścić i odpocząć a kiedy dobrze jest być wypoczętym, przygotowanym i zmotywowanym, aby wykorzystać pojawiające się szanse. Bo szczęście to nie przypadkowy prezent od losu, ale miejsce gdzie spotyka się szansa i przygotowanie. W tym zakresie może się spodobać powiedzenie jednego ze znanych profesorów: “Lepiej być przygotowanym niż wyspanym !“. Każdy sportowiec i przedsiębiorca dobrze wie, że nie ma innej drogi, aby zdobywać nagrody i najwyższe szczyty. Okazji nie wolno marnować, a podobno niewykorzystane szanse … mszczą się … Zapanuj nad tym Dlatego warto również wiedzieć, jak wyglądają i jaki jest rozkład najważniejszych procesów, jakie nas dotyczą. Choćby po to aby nie szarpać się specjalnie i nie płynąć pod prąd, na jednym wiośle. Lepiej z wiatrem, na pełnych żaglach, prosto do celu. Warto więc poznać prognozę pogody i odnotować, kiedy można podejmować największe nawet wyzwania i jak się do nich przygotować, a kiedy najlepiej odpuścić i zaplanować sobie urlop. Ale nawet jeśli urlop, to gdzie warto jechać na wakacje a jakich miejsc lepiej unikać … Naprawdę, wszystko i na każdy temat ! Po prostu korzystaj – Wygrywaj każdego dnia Absolutnie genialne i proste narzędzie. Nie wymaga żadnych dodatkowych inwestycji, kolejnych zakupów ani ciężkiej pracy, żadnych kosztów. Więcej – nierzadko bowiem pozwala zdecydowanie różnorakie “koszty” obniżyć. Wystarczy zapoznać się z własnym indywidualnym rytmem podstawowych cykli osobistych i … zacząć używać metody. Nie musisz też się niczego uczyć – my dostarczamy narzędzie. Dostajesz gotowe opracowanie, konkretne daty oraz opis stosowania metody wraz z “osobistą instrukcją obsługi”. Tak, osobistą, ponieważ każdy człowiek jest nie tylko unikalną osobowością, ale i przechodzi całkowicie odmienne procesy i każdy w innym czasie. Podlega innym modyfikacjom. Nawet bliźniaki jednojajowe nie mają takiego samego życia. Wystarczy nawet kilka minut aby cała konstrukcja człowieka oraz procesy, jakim będzie podlegał w życiu były całkowicie odmienne. A przecież zwykle różnica czasu urodzenia pomiędzy bliźniętami to raczej kilkadziesiąt minut a nawet całe godziny a nie pojedyncze kilka minut – dla nas, z punktu widzenia obrazu urodzeniowej matrycy, to już całe wieki. Procesy jednak dotyczą absolutnie każdej sfery życia, także i na poziomie ciała oraz w zakresie jego podstawowych stanów energetycznych, witalności, kondycji, siły do działania, motywacji, skuteczności, efektywności, świadomości, intelektu, chęci życia, optymizmu, itp. “Ta Wiedza, Świadomość i Wolna Wola to potęga – zapanuj nad każdym dniem, sam decyduj co się wydarzy. Wybór jest prosty: realizujesz własne marzenia albo … cudze. Teraz Moc jest z Tobą. Jesteś na fali, podejmujesz lepsze decyzje, efektywnie wykorzystujesz okazje, których już nie przegapisz (czekasz na nie, bo je znasz). Nie marnujesz szans (bo już wiesz co i kiedy), nie tracisz energii na sprawy nieistotne dla Twoich celów, nie dajesz się przeciwnościom. Regenerujesz siły wtedy, kiedy należy a walczysz i zwyciężasz gdy masz na to największe szanse i wsparcie. Nie płyniesz pod prąd i nic nie zostawiasz przypadkowi ani decyzjom innych. Bierzesz sprawy we własne ręce.” Należy tylko pamiętać, że są to procesy ciągłe i sytuacja powoli, choć systematycznie zmienia się z dnia na dzień, niejako w tle i niepostrzeżenie. Aż któregoś dnia już widać, że szansa przeszła nam koło nosa, że już nie mamy siły wstać z łóżka, czy nie możemy się zmobilizować do działania i dziwimy się, co się stało … wczoraj jeszcze wszystko było w porządku a dzisiaj już nie. To niestety stanowi zazwyczaj największy problem – brak świadomości procesów, jakim podlegamy nie pomaga …. a kiedy zmiany zachodzą już tak daleko, że niewiele da się zrobić … zaczynamy szukać winnych. Warto więc o to zadbać i utrzymywać kontrolę nad tym co się dzieje. Wolna wola w połączeniu z wiedzą i świadomością to potężne narzędzie. I nigdy nie jest za późno aby coś zmienić. Sekundę po północy zaczyna się nowy dzień. Naprawdę nic nie stoi na przeszkodzie aby od dzisiaj coś zmienić i zacząć brać życie we własne ręce. Dlaczego warto ? Bo naprawdę od razu wiesz, co jest najważniejsze, nad czym pracować oraz w jaki sposób i kiedy. Aby efekty i poprawa jakości życia były szybkie i wyraźne. Z pewnością wiesz, co to są “koszty alternatywne”. Wszystko ma swoją cenę a stracone okazje lubią się zemścić. W tym wypadku nawet tak proste rzeczy, jak dopuszczenie do “sezonowych” chorób, pozwolenie sobie na złapanie grypy, itp. – to nie tylko złe samopoczucie czy zmarnowany czas, ale i mierzalne koszty. Leków nikt nie rozdaje za darmo, w dzisiejszej poetyce ZUS i NFZ okazuje się, że akurat te, które są nam potrzebne są płatne 100%, bo wypadły właśnie z listy refundacyjnej, a pracodawca płaci w czasie choroby max. 80% wynagrodzenia i często odpadają nadgodziny a nawet i premie, bo okazuje się, że w dużej części jednak są regulaminowe i obwarowane dodatkowymi wymogami. W ogólnym rozrachunku to już wcale nie jest zabawne. Tym bardziej, że nie jest to kres miłego wakacyjnego wypoczynku na plaży i czas poprawy kondycji – ale walka o powrót do jako takiej “normalności” i … jak najszybszego powrotu do zwykłego codziennego wyścigu futrzastych gryzoni. Dostajesz narzędzie (bardzo konkretna, indywidualna lista dat wraz z osobistą instrukcją obsługi) – więc używaj, zrób sobie “upgrade” (dowiedz się jak efektywnie wykorzystać roczne cykle procesów indywidualnych i jak te procesy optymalizować, aby wyniki z czasem były coraz lepsze). „Od razu wiesz, co jest najważniejsze, nad czym pracować i kiedy oraz w jaki sposób, aby efekty były szybkie i wyraźne. Prosto i bezpiecznie do celu” Raport obejmuje podstawowe cykle roczne i wskazuje obszary w jakich pojawiają się określone ich wpływy. Precyzuje charakter cykli oraz czas ich występowania (procesy ciągłe – określone trendami, od wskazania momentu gdzie się zaczynają, gdzie następuje kulminacja wyładowań, gdzie zmniejsza się ich siła), jak również odniesienia do wcześniejszych cyklów oraz ich konsekwencji. Zawiera również rekomendacje prostych metod do wprowadzenia w codziennej rutynie dnia, aby w jak najszybszym czasie radykalnie poprawić jakość życia oraz własną efektywność, skuteczność, osiągnięcia, wyniki, jak i siłę charakteru, koncentrację, motywację, opanowanie, odwagę, ale też … energię i witalność, a w konsekwencji również i stan zdrowia. To tylko mały wycinek możliwości, warto przypomnieć, że metoda dotyczy absolutnie każdej sfery życia. Efekty są rewelacyjnie. Co ważne, już samo poznanie tych procesów pozwala nie tylko zrozumieć stan w jakim się znajdujesz (już samo to zmienia wiele), ale natychmiastowo uzyskać większą pewność działania, odsunąć od siebie lęk i podejmować lepsze decyzje, czy wprowadzać najprostsze nawet korekty, choćby w zakresie codziennego funkcjonowania, czy panowania nad emocjami, które od teraz nie będą Cię już zaskakiwać i szarpać Tobą. Także w obszarze zmian obecnych nawyków bądź wypracowania nowych. O ile dorośli niektóre elementy traktują świadomie i mogą zmiany wprowadzać zdroworozsądkowo bądź być do nich zmuszeni sytuacją, to w przypadku dzieci narzędzie pozwala to naprawdę skutecznie osiągnąć znaczną poprawę bez wielkiej walki o każdy drobiazg.
Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem; N ie zna ograniczeń. Goniąc za żywiołkami drobniejszego płazu, Ż egluje niczym samotny żeglarz. To się wzbija, to w głąb wali; O dkrywa cudowne światy.